Obserwując polską gospodarkę, nastroje wśród przedsiębiorców, zwłaszcza tych z sektora budowlanego, trudno nie zauważyć stanu niepewności w obliczu zbliżającej się przyszłości. Nikt nie kwestionuje faktu, że czeka nas spowolnienie w gospodarce, spadek nastrojów konsumenckich. Pozostają jedynie dwa pytania: jak głębokie będzie to spowolnienie i jak długie? Właściwie wszyscy są dość zgodni – najtrudniejszy będzie rok 2013 i jest nadzieja, że „odbicie” pojawi się dość szybko, bo już w 2014 roku. Takie są również ostatnie opinie ministra finansów, wskazujące, że kontynuacja programu budowy infrastruktury w Polsce, wejście w nową perspektywę budżetową UE stwarzają realną szansę skrócenia fazy spowolnienia w polskiej gospodarce. Cały czas należy pamiętać także o tym, że nie tylko nam jest trudniej. Marna to wprawdzie pociecha, ale nasi sąsiedzi – bliżsi i dalsi – borykają się z problemami znacznie poważniejszymi niż nasze. W naszej sytuacji pocieszające jest to, że praktycznie wszystkie prognozy mówią o wzroście PKB w zbliżającym się roku, a różnice dotyczą jedynie wielkości tego wzrostu – w okolicy 2 procent czy też bliżej 1÷1,5%.
Hamuje gospodarka, hamuje jedno z jej kół zamachowych w ostatnich latach, czyli budownictwo, nie dziwi więc spowolnienie w branży cementowej. Byliśmy zdecydowanie większymi optymistami na początku roku – po rekordowym roku 2011 (18,7 mln ton) mieliśmy nadzieję na wynik zbliżony do 17 mln ton. Znane powszechnie turbulencje na rynku budowlanym i ogólna sytuacja ekonomiczna w całej gospodarce powodują, że dzisiaj korygujemy swoje plany i mówimy o rocznym wyniku zbliżonym do 16 mln ton, a może nawet o kilkaset tys. ton mniejszym. Można by przewrotnie powiedzieć, że „wycięcie” ze statystyk zupełnie nietypowego roku 2011 pozwoliłoby mówić o roku 2012 jako dobrym. Przypomnę tylko, że rok 2010 zakończyliśmy wynikiem – 15,4 mln ton sprzedanego cementu. Życie jest jednak bardziej złożone – łatwo przyzwyczajamy się do dobrego i z trudem przychodzi nam akceptować gorszy wynik. Trzeba być jednak realistą i zmagając się z rzeczywistością, trzeźwo oceniać szanse w przyszłości. W tej sytuacji, uwzględniając wszystkie uwarunkowania wspomniane wcześniej, przymierzając się do oszacowania rynku cementowego w roku 2013, należy oczekiwać ponownego spadku. Wydaje się, że poziom zbliżony do 15 mln ton jest dość realną wielkością. Duże znaczenie dla polskiego budownictwa, a właściwie dla całej gospodarki, mogą mieć ostatnie zapowiedzi rządu dotyczące planów intensyfikacji działań w obszarze infrastruktury.
My w swojej codziennej pracy, a szczególnie w ostatnich dwóch tygodniach, koncentrowaliśmy się na podsumowaniu Dni Betonu 2012. W zgodnej opinii, udało się całemu środowisku wykreować przedsięwzięcie o skali wykraczającej poza oczekiwania sprzed kilkunastu lat. Rosnąca liczba uczestników – 775 osób w ostatniej edycji – zwiększający się udział firm z sektora budowlanego, wiele ciekawych referatów, dwie interesujące debaty i kilka innych wydarzeń towarzyszących daje pewne wyobrażenie o skali konferencji. Kto jeszcze dwa lata temu przypuszczał, że pomysł z konkursem „Power Concrete” tak pięknie się rozwinie? Jeszcze na początku września zastanawialiśmy się, czy „wypali” pomysł z warsztatami na temat monitorowania stanu konstrukcji. Kto był, to widział, kto nie był, niech posłucha opinii uczestników – jedno i drugie wydarzenie bardzo „ubogaciły” tegoroczne Dni Betonu.
Na koniec rzecz bez precedensu – profesor Adam Neville w Wiśle! Ta światowa ikona technologii betonu, z piękną życiową historią, uświetniła swoją obecnością całe wydarzenie. Piąte wydanie książki „Właściwości betonu” rozchodziło się w Wiśle jak ciepłe bułki, a Profesor z niesłabnącą energią wpisywał do niej swoje dedykacje. Tak jak chyba wszyscy, odczuwałem ogromne wzruszenie w chwili wręczania profesorowi Adamowi Neville’owi prestiżowej Nagrody Dni Betonu, naszego „betonowego Oskara”.
Drodzy Czytelnicy, mam nadzieję, że to, co przygotowaliśmy w zespole redakcyjnym do kolejnego wydania kwartalnika BTA, będzie odpowiadało Waszym oczekiwaniom. Po kilku ankietach czytelniczych staramy się utrzymywać w miarę stabilny układ pisma, dostarczając ważnych informacji technologicznych, ogólnobudowlanych, architektonicznych i drogowych.
Jak zawsze, pamiętamy o prognozach rynkowych – tym razem nawet dwóch autorów – oraz o najważniejszych wydarzeniach pozostających w bliskiej relacji z sektorem cementowo-betonowym. Mając nadzieję na Państwa czytelniczą satysfakcję, zapraszam do lektury.